Strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Już wkrótce Powszechny Spis Rolny

Pokaż QR Code A A A pobierz stronę jako plik pdf Drukuj
05.08.2020

W dobie nowoczesnego rolnictwa trudno sobie wyobrazić jego dalszy rozwój bez szczegółowych danych. Tak więc na pytanie, w jakim miejscu znajduje się polskie rolnictwo, odpowiedź może dać jedynie Powszechny Spis Rolny. Obejmuje on swoim zasięgiem wszystkie gospodarstwa rolne w Polsce (1,5 mln). W województwie podkarpackim spisanych zostanie blisko 143 tys. gospodarstw rolnych w 160 gminach.

Obowiązek przeprowadzenia Powszechnego Spisu Rolnego wynika z naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Mówi o tym m.in. rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 18 lipca 2018 roku, o obowiązku przeprowadzenia spisów rolnych przez państwa członkowskie. Krajową podstawę przeprowadzenia spisu stanowi ustawa z 31 lipca 2019 roku o powszechnym spisie rolnym. Zgodnie z ustawą spis jest obowiązkowy i obejmuje wszystkie gospodarstwa rolne w Polsce.

Czy PSR jest potrzebny?

W Polsce każdego roku przeprowadza się wiele badań statystycznych, dotyczących rolnictwa. Dlatego też niektórzy uważają, że Powszechny Spis Rolny jest niepotrzebny. Otóż nic bardziej mylnego. Badania, które dotyczą rolnictwa w okresie międzyspisowym (10 lat), są to tzw. badania reprezentacyjne, obejmujące swoim zasięgiem tylko wybraną część gospodarstw rolnych. Oczywiście są bardzo ważne, ale nie dają pełnego obrazu polskiego rolnictwa. Jedynie PSR pokazuje jego aktualny stan, strukturę, zmiany jakie w nim zaszły od ostatniego spisu. Dzięki danym, uzyskanym w wyniku spisu, można kreować politykę dotyczącą rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich, zarówno na szczeblu centralnym w szczególności przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jak również przez władze samorządowe: wojewódzkie, powiatowe i gminne.

W czasie spisu rolnicy będą pytani m.in. o rodzaje użytkowanych gruntów, powierzchnię zasiewów według upraw, produkcję ekologiczną, stopień zużycia nawozów mineralnych i organicznych, pogłowie zwierząt gospodarskich, własny wkład pracy w gospodarstwo, powierzchnię nawadnianą, liczbę maszyn i urządzeń w gospodarstwie.

W jaki sposób się spisać?

Podczas trwania spisu, rolnicy będą się mogli spisać na 3 sposoby. Najszybszą i najbardziej dogodną formą jest z pewnością spisanie się przez Internet, czyli tzw. samospis. Można się będzie spisać, wchodząc na stronę: spisrolny.gov.pl, na której zostanie również umieszczona szczegółowa instrukcja, w jaki sposób dokonać samospisu. Warto dodać, że ci, którzy nie mają dostępu do Internetu, mogą się spisać w gminnym biurze spisowym, w którym zostanie wyznaczone stanowisko z komputerem i dostępem do Internetu, z którego rolnik będzie mógł bezpłatnie skorzystać.

Poza tym dane dotyczące gospodarstw będą zbierane w formie wywiadu telefonicznego, lub wywiadu bezpośredniego, przeprowadzonego przez rachmistrza spisowego.

Kto przeprowadzi spis rolny?

Na czele struktury spisowej stoi prezes Głównego Urzędu Statystycznego, dr Dominik Rozkrut, jako Generalny Komisarz Spisowy. Jego zastępcą jest dyrektor Centralnego Biura Spisowego, dr Janusz Dygaszewicz. Wojewódzkimi biurami spisowymi kierują wojewodowie, a ich zastępcami są dyrektorzy poszczególnych urzędów statystycznych. W województwie podkarpackim na czele wojewódzkiego biura spisowego stoi dr Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, a jej zastępcą jest dr Marek Cierpiał-Wolan, dyrektor Urzędu Statystycznego w Rzeszowie. We wszystkich gminach funkcjonują z kolei gminne biura spisowe, zarządzane przez wójtów, burmistrzów i prezydentów. Są to gminni komisarze spisowi, którzy kierują bezpośrednio pracami spisowymi na terenie gminy.  

Dane uzyskane w wyniku Powszechnego Spisu Rolnego, to potężna baza informacji niezbędnych do tworzenia programów, które z kolei mają na celu tworzenie nowych kierunków rozwoju polskiego rolnictwa. W efekcie głównymi beneficjentami spisu pozostają przede wszystkim sami rolnicy.



Do góry